Deprecated: Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated in /home/bieszczady/domains/bieszczady.net.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 517
Woda zabiera nam drogi :: 2004-09-09 21:54:05 CEST :: posted by irasj

"Nowiny": Brakuje pieniędzy na likwidację kilkudziesięciu osuwisk. Tymczasem z roku na rok podczas ulewnych deszczy załamują się kolejne fragmenty dróg i przepustów, a jezdnie zasypują zwały ziemi ze skarp. Niebezpiecznie jest nie tylko na drogach lokalnych - także na dużej i małej obwodnicy bieszczadzkiej.Między Pszczelinami a Bereżkami skarpa osuwa się od kilku lat. Jesienią 2002 r. po kilku dniach ulew na drogę prowadzącą do Ustrzyk Górnych runęły masy ziemi niszcząc barierki przy drodze i tarasując przejazd na dobę. Tego lata w tym samym miejscu sytuacja się powtórzyła, a strażacy i służby drogowe przez całą noc usuwały ziemię. - To miejsce jest niebezpieczne, dlatego staramy się o fundusze na umocnienie skarpy - mówi Bolesław Kowalski z Rejonu Dróg Wojewódzkich w Ustrzykach Dolnych. - Nie jest to łatwe, koszt robot wyliczono na kilkadziesiąt tysięcy zł.Zdaniem Kowalskiego, w Bieszczadach są jednak znacznie groźniejsze osuwiska, m.in. na małej pętli w Sakowczyku i Olchowcu. - Tam woda podmywa drogę i "zabiera" całe jej fragmenty. W Wołkowyi musieliśmy dosłownie przesunąć drogę, co kosztowało nas 100 tys. zł.

Mimo że osuwiska są naprawiane, nigdy nie ma pewności, czy znowu się nie utworzą. Nie od dziś wiadomo, że całe pasmo Karpat narażone jest na osuwanie się ziemi. Powód? Taka jest struktura gleb, a "dzieła" dopełnia m.in. nadmierne wycinanie drzew i budowa leśnych stokówek przy użyciu ciężkiego sprzętu.W ostatnich latach w Bieszczadach przybyło kilkadziesiąt osuwisk. Trójca, Grąziowa, Smolnik, Zatwarnica, Tarnawa Niżna, Bandrów, Dwernik, Berehy Górne - to tylko niektóre z nich. Według Jacka Ozgi, kierownika Powiatowego Zarządu Dróg w Ustrzykach Dolnych, wszystko za sprawą rzek i potoków usytuowanych wzdłuż szlaków komunikacyjnych. - Koryta rzek wciąż się pogłębiają, skarpy i nasypy są podmywane - twierdzi. - Jedynym rozwiązaniem jest regulacja rzek i zabezpieczanie ich brzegów, ale na to ciągle jakoś nie ma pieniędzy. A przecież profilaktyka jest tańsza.Istnieje jeszcze jeden problem. Po niektórych lokalnych drogach mogą jeździć auta do 3 ton, tymczasem codziennie przejeżdża przez nie dziesiątki potężnych ciężarówek z drewnem. - Takie kolosy niszczą jezdnie, asfalt się zapada, a potem z drogi pozostaje tylko fragment - wyjaśnia Ozga. - Za kilka lat możemy mieć poważny problem. Trzeba będzie zamknąć dla ruchu atrakcyjne turystycznie tereny, np. w dolinie górnego Sanu. (Nowiny)ŹRÓDŁO: Radio Bieszczady

Comments
No comments have been made yet.

Add Comment
Name
Email (optional)
:: Comment ::
Characters Left
CAPTCHA
Security Code (copy the security code from the image above)
Password (admins only)
Powered by Fusion News © 2006 - 2009, FusionNews.net.