Deprecated: Array and string offset access syntax with curly braces is deprecated in /home/bieszczady/domains/bieszczady.net.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 1798

Deprecated: Array and string offset access syntax with curly braces is deprecated in /home/bieszczady/domains/bieszczady.net.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 1801

Deprecated: Function get_magic_quotes_gpc() is deprecated in /home/bieszczady/domains/bieszczady.net.pl/public_html/nw/upload/functions.php on line 517
Hucuł budować nie może :: 2004-10-19 22:30:58 CEST :: posted by irasj

Górale z ukraińskiej Huculszczyzny zostali zaproszeni w Bieszczady, by ratować dziedzictwo kulturowe Karpat. W Michniowcu zaczęli stawiać typową drewnianą huculską chatę, nie biorąc za to żadnego wynagrodzenia. Ale Straż Graniczna potraktowała ich jak nielegalnych robotników.Dostali nakaz natychmiastowego opuszczenia Polski i zakaz odwiedzania naszego kraju przez najbliższy rok.Wśród nich jest profesor Yosyp Prymak, dziekan Wydziału Artystycznej Obróbki Drewna Instytutu Sztuki Użytkowej w Kosivie k. Kołomyi, prezes Stowarzyszenia Spadszczyna i uznany autorytet z zakresu tradycyjnych metod budowlanych w Karpatach. Został zaproszony jako konsultant przez Stowarzyszenie Dziedzictwo Karpat z Krakowa.Pięciu ukraińskich cieśli oraz profesor nie dostają żadnego wynagrodzenia za wykonywaną pracę, jedynie wyżywienie i spanie. Dopiero po zakończeniu całego projektu mają obiecane pieniądze z Fundacji Sendzimira z Wiednia.- Poproszono mnie, bym doradził, jak buduje się takie domy drewniane bez użycia jednego gwoździa, charakterystyczne dla terenów ukraińskiej Huculszczyzny. A zostałem zatrzymany przez pograniczników. Nie pomogły tłumaczenia, że jestem naukowcem, a nie przemytnikiem. Nie wiem, czy po tym incydencie jeszcze kiedyś wrócę do Polski - mówi z goryczą Yosyp Prymak.

Profesor i tak miał wracać w tym tygodniu na Ukrainę, bo w instytucie w Kosivie czekają na niego studenci. Straż graniczna przyśpieszyła mu ten wyjazd i we wtorek razem z cieślami z Huculszczyzny musi wrócić do kraju. W paszporcie ma już pieczątkę o wydaleniu z Polski i zakaz powrotu przez rok. Dla ukraińskich górali był to pierwszy wyjazd zagraniczny.- Potraktowano ich jak zwykłych naciągaczy, którzy przemycają parę paczek papierosów. To są fachowcy w dziedzinie budowy takich domów, których niesposób znaleźć w Polsce. Najbardziej mnie boli, że oni mieli idealny obraz naszego kraju, są nim zachwyceni, a urzędnicy potraktowali ich w ten sposób - mówi dr Andrzej Czech, prezes Stowarzyszenia Dziedzictwo Karpat.Michniowiec, to niewielka bieszczadzka wieś, tuż przy granicy z Ukrainą. Wokół tylko lasy i ugory.W lipcu Stowarzyszenie Dziedzictwo Karpat wspólnie z zagranicznymi partnerami zaczęło budowę Karpackiego Centrum Edukacyjno-Ekologicznego Instytut Karpacki w Michniowcu. Projekt architektoniczno-ekologiczny zakłada przywrócenie dawnej kultury i jednocześnie promowanie technologii przyjaznych środowisku. Na 60hektarach nieużytków, na terenie Międzynarodowego Rezerwatu Biosfery Karpaty Wschodnie, gdzie nie ma wody, prądu, dróg, ma zostać odtworzona dawna tradycja tych ziem: budownictwo, rzemiosło. Jednocześnie zostaną tam wprowadzone najnowocześniejsze w świecie metody ochrony środowiska.Latem zaczęto od ułożenia drogi oraz karczowania krzaków. Pierwszym etapem ma być siedziba centrum - typowa huculska chata. Fachowców, którzy potrafiliby zbudować taką chatę znaleziono dopiero w ukraińskich Karpatach. W konsulacie polskim we Lwowie powiedziano im, że skoro nie biorą pieniędzy za pracę, to w zupełności wystarczy im wiza turystyczna.Na początku wystarczyła. Pogranicznicy odwiedzili budowniczych, sprawdzili paszporty i odjechali. Nagle 13 października w Michniowcu pojawili się wyżsi rangą funkcjonariusze Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej z Przemyśla. Ukraińców zabrano do strażnicy w Czarnej.Wyjazd Ukraińców może spowodować, że projekt budowy centrum ludowo-ekologicznego w Michniowcu zostanie wstrzymany, a nawet zaniechany, bo zagraniczni sponsorzy mogą się wycofać z finansowania. Decyzję Straży Granicznej o opuszczeniu kraju przez Ukraińców może jedynie zmienić wojewoda podkarpacki. Burmistrz Ustrzyk Dolnych Henryk Sołuja zaapelował jużdo wojewody o pomoc.Stowarzyszenie Dziedzictwo Karpat zajmuje się ochroną wartości kulturowych i przyrodniczych terenów podgórskich i górskich Karpat. W Bieszczadach jest od 1999 roku i współpracuje z lokalnymi władzami i organizacjami, m. in. z Bieszczadzkim Parkiem Narodowym, Polską Akademią Nauk, Stowarzyszeniem Gmin Pogranicza.Harald Kittel, Józef Matusz Major Marcin Siedlecki z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej:Nasi funkcjonariusze zastali w Michniowcu sześcioro obywateli ukraińskich w trakcie prac budowlanych przy prywatnej posesji obywatela polskiego. Były wystarczające dowody, żeby uznać, że wykonują pracę bez wymaganego zezwolenia. Komendant placówki granicznej w Krościenku wydał decyzję o zatrzymaniu, a następnie po przesłuchaniu tych osób o wydaleniu z Polski w ciągu siedmiu dni. Właściciel posesji nie był w stanie przedstawić dokumentów świadczących o tym, że to międzynarodowy projekt. Jeżeli ktoś się czuje pokrzywdzony, to powinien się zgodnie z przepisami odwołać.ŹRÓDŁO: Rzeszpospolita

Comments
No comments have been made yet.

Add Comment
Name
Email (optional)
:: Comment ::
Characters Left
CAPTCHA
Security Code (copy the security code from the image above)
Password (admins only)
Powered by Fusion News © 2006 - 2009, FusionNews.net.