Caryńskie to dawna bieszczadzka wieś, a zarazem urocza dolina pomiędzy masywami Połoniny Caryńskiej i Magury Stuposiańskiej. Świetne miejsca na krótki spacer lub dłuższą wycieczkę. Wiedzie tędy szutrowa droga, która jest otwarta dla ruchu kołowego, lecz nie jest w najlepszym stanie i jest bardzo wąska. Za to droga ta jest idealna na wycieczkę rowerową lub pieszą, doprowadzi nas ona do Przełęczy Przysłup.
Wieś Caryńskie była lokowana w dobrach rodziny Kmitów w 1620 roku. Potem, w XVIII wieku była częścią państwa leskiego i z roku na rok się powiększała. By zapewnić większą przestrzeń do życia i gospodarzenia, karczowano pobliskie zbocza gór i tym samym zyskiwano nowe łąki pod wypas. Dziś tradycję tą kultywuje Bacówka Caryńskie, w której możemy nabyć smaczne owcze sery. Tutejsze owce wypasają się w 100 % warunkach ekologicznych.
Jak podają różne źródła Caryńskie w 1777 lub 1778 roku posiadało własną greckokatolicką cerkiew p.w. św. Wielkiego Męczennika Dymitra. Ta trójdzielna drewniana konstrukcja zbudowana była w stylu bojkowskim. W 1929 roku znajdującą się nieopodal cerkwi kaplicę św. Jana Chrzciciela przebudowano z drewnianej na murowaną. Niestety obiekty te nie dotrwały do dzisiejszych czasów, w tym miejscu możemy już tylko podziwiać zarys fundamentów cerkwi i fragmenty ścian kaplicy.
Po II wojnie światowej, ludność Caryńskiego wysiedlono w ramach Akcji Wisła i dolina opustoszała. Zapuszczali się tu jedynie pracownicy leśni i zbieracze runa leśnego. W latach siedemdziesiątych dolina stała się miejscem azylu różnego rodzaju ludzi nie pogodzonych z rzeczywistością. Przez jakiś czas w dolinie Caryńskiego działał również nieformalny ośrodek odwykowy dla narkomanów. Nie było to na rękę lokalnym władzom, i milicja szybko przepędziła dzikich lokatorów doliny Caryńskiego.
W latach 80 w Caryńskiem gospodarzył dębicki Iglopol, który trochę zdewastował dolinę, jednak po jego likwidacji przyroda szybko odebrała co jej i dziś już prawie nie ma śladów po działalności człowieka. Jedyny obiektem jaki tu potem funkcjonował było schronisko Politechniki Warszawskiej – Koliba. Była to niewielka drewniana budowla, która schroniskiem nazywana była zwyczajowo, gdyż oficjalnie takiej funkcji nigdy nie pełniło. Jednak kulowa i lubiana przez turystów budowla w 2008 roku została wyburzona i w jej miejscu stanął nowoczesny duży obiekt, który został oddany do użytku w 2010 roku.
Do schroniska na Przełęczy Przysłup dojedziemy przez Caryńskie od wioski Nasiczne, gdzie dojedziemy wygodnie samochodem. Piesza wycieczka do Koliby nie powinna nam zając więcej czasu niż dwie godziny w jedną stronę. W tym czasie po drodze możemy zobaczyć ruiny murowanej kaplicy św. Jana, cmentarz z kilkoma nagrobkami, fundamenty dawnej cerkwi oraz w górnej części wsi możemy odszukać pozostałości młyna rodziny Rapaczów. Można też doszukać się tu śladów dawnych domostw, które znaczą zdziczałe drzewa owocowe.
Pamiętajmy jednak, że droga przez Caryńskie wytycza też granice Bieszczadzkiego Parku Narodowego, który znajduje się na południowy zachód od niej. Więc powinniśmy się tu poruszać wytyczonymi szlakami i ścieżkami. Jednak do najciekawszych pamiątek wsi Caryńskie wytyczono takowe. Duży węzeł szlaków znajduje się natomiast na Przełęczy Przysłup. Dojdziemy stąd znakowanymi szlakami na Połoninę Caryńską, Magurę Stuposiańską, lub zejdziemy do miejscowości Bereżki.
GPS: 49.15814, 22.63098
Włącz lokalizację i zobacz punkty w pobliżu miejsca, w którym jesteś.