Gdy w Bieszczadach znudzą się nam Połoniny, jezioro Solińskie i zatłoczone wsie letniskowe warto poszukać czegoś nowego, zejść w dzikie i mało uczęszczane doliny. Ciekawą propozycją dla tych, którzy szukają spokoju i ciszy mogą być kaskady na potoku Hulskim, które wiosną, gdy topnieją śniegi, czy po intensywnych opadach można określić nawet mianem wodospadu. Wycieczkę najlepiej rozpocząć z Zatwarnicy, gdyż droga prowadząca w dolinę Sanu rozpoczyna się tu przy kościele. Tutaj też możemy zostawić samochód. Starą, asfaltową, zniszczoną drogą zaczynamy podejście na grzbiet Łazy. Gdy miniemy po prawej stronie przekaźnik na szczycie góry Wierszek, rozpoczniemy zejście do doliny potoku Hulski. Na odsłoniętych odcinkach będziemy mieli widok na pokryty łąkami szczyt Ryli (622 m n.p.m.), za nim znajduje się nieistniejąca wieś Krywe (obecnie zamieszkana przez jedną rodzinę). Gdy zejdziemy już do Hulskiego, które kiedyś również było wsią, można pokusić się o odszukanie miejsca po cerkwi czy ruin młyna wodnego nad brzegiem Sanu. Biegnie tam znakowana ścieżka, która koliduje z terenami prywatnymi i jest często niszczona, więc warto mieć przy sobie dokładną mapę. Gdy miniemy dolinę i tereny wsi Hulskie, dojdziemy do skrzyżowania dróg. Główny szlak odbija w prawo w kierunku Krywego, my natomiast udamy się prosto, drogą leśną w górę potoku. Gdy miniemy miejsce, w którym po lewej stronie będziemy widzieli stary mostek i wiatę, musimy powoli zwiększyć naszą czujność. Kaskady nie są widoczne z drogi i najlepiej je zlokalizować „na słuch”, może to być trudniejsze przy niskim stanie wody, ale gdy Hulski jest porządnie wypełniony wodą spływającą z gór, to na pewno je usłyszymy.Pierwsza kaskada jest wyższa, woda spada tu z kilku progów. By się do niej dostać musimy zejść w dół po bardzo stromym zboczu, ale warto poświęcić trochę sił by osiągnąć dno koryta potoku. Druga kaskada nie jest już tak wysoka jak pierwsza, ale jest bardzo urokliwa i łatwiej dostępna. Woda spada tu z jednego progu, który przegradza tu całą rzekę. Jeżeli ktoś lubi fotografować to powinien pamiętać by zabrać ze sobą statyw, kaskady są w bardzo zacienionych miejscach i warto wtedy mieć solidne podparcie dla aparatu. Do Zatwarnicy wracamy tą samą drogą. Jeżeli dla kogoś taka wycieczka jest za krótka, może na opisywanym skrzyżowaniu skręcić w lewo i udać się do wsi Krywe. Oprócz pięknych widoków, można tam zwiedzić urokliwie wkomponowane w krajobraz ruiny starej, murowanej cerkwi.
GPS:
- 49.22452, 22.51332