Jak grzyby po deszczu powstają w Bieszczadach przepiękne murale Arkadiusza Andrejkowa. Pierwszy jaki pokazaliśmy znajduje się w Zwierzyniu – https://www.bieszczady.net.pl/mural-w-zwierzyniu. Dzisiaj kolej na następny malunek, który powstał na ścianie stodoły w Woli Matiaszowej. Prace te powstają w ramach projektu „Cichy Memoriał”, a Arkadiusz Andrejkow, to sanocki artysta, który przenosi stare fotografie na ściany starych drewnianych zabudowań gospodarskich. Jego prace to wizerunki dawnych mieszkańców wsi, którzy są często przodkami obecnych mieszkańców.
Mural w Woli Matiaszowej nie jest tak łatwo odnaleźć, prawie nie widać go z drogi asfaltowej, więc na pewno przydadzą się wam współrzędne GPS, a mniej obeznani w tej technice muszą go szukać na posesji z nr 20. By nie wchodzić komuś na podwórko można go podziwiać z polnej drogi przebiegającej tuż koło zabudowań. Tutejszy obraz inspirowany jest fotografią z Muzeum Kultury Bojków w Myczkowie.
GPS: 49.37235, 22.37813
Włącz lokalizację i zobacz punkty w pobliżu miejsca, w którym jesteś.